Pivot

Kiedy PT Cruiser pojawił się po raz pierwszy, wyglądał sensacyjnie. Kiedy po raz pierwszy się nim przejechałem, poczułem się tak, jak musi się czuć ktoś, kto po raz pierwszy zobaczy z bliska ulubioną aktorkę, bez charakteryzacji i filtrów na obiektywie kamery.

Za atrakcyjnym obliczem, przywodzącym na myśl auta, którymi na filmach jeździł kiedyś Humphrey Bogart, krył się mocno przeciętny samochód. Kiepska jakość wykonania wnętrza, fotele zaprojektowane dla opasłych Amerykanów, błędnie zestrojone podwozie (dość twarde sprężyny plus za mała siła tłumienia amortyzatorów) – trzeba było się w nim zakochać, by można go było polubić.